Sos boloński już chyba tak bardzo zagościł na polskich stołach, że nie wyobrażamy sobie makaronu bez niego. Przynajmniej u mnie tak jest. To taka podstawa. Mięso mielone i sos na bazie pomidorów z aromatycznymi ziołami. Tak wiem, oryginalny sos boloński wcale tak nie wygląda, a przynajmniej jego pierwotna wersja tak nie wyglądała. Mamy jednak tendencje do przerabiania oryginalnych przepisów pod nasz polski smak. Tak samo jest z kuchnią choćby chińską. Wiele razy już słyszałam opinię, że typowe dania orientalne średnio smakują naszym rodakom. I to nie dlatego, że coś nie jest smaczne, my po prostu nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich smaków. I nic w tym złego. Trzeba jeść to co lubimy i tak jak nam to smakuje. A oto moja, całkiem normalna, wersja sosu bolońskiego :)
* makaron spaghetti,
* 0,5 kg mięsa mielonego (u mnie wołowe),
* puszka pomidorów bez skóry (u mnie dodatkowo 2 małe pomidory),
* cebula,
* marchewka,
* pietruszka,
* 2-3 ząbki czosnku,
* 1/2 szklanki wytrawnego wina,
* łyżka słodkiej wędzonej papryki w proszku,
* 1-2 papryczki piri piri,
* łyżka suszonej bazylii,
* 2 listki laurowe,
* 4 ziarenka ziela angielskiego,
* łyżka suszonego oregano,
* oliwa,
* sól, pieprz, cukier,
Na oliwie podsmażamy cebulkę pokrojoną w kostkę. Marchew i pietruszkę ścieramy na tarce i podsmażamy z cebulą. Dodajemy mięso. Wlewamy wino i dusimy pod przykryciem 10-15 min. Po tym czasie podnosimy pokrywkę i czekamy aż wino nieco odparuje. Wtedy wlewamy zmiksowane pomidory, dodajemy zioła, liście, ziele, paprykę w proszku i papryczki. Gotujemy wszystko na małym ogniu. Im dłużej tym lepiej, bo w długości gotowania tkwi sekret smaku tego sosu. Ja gotowałam jakieś 1,5-2 godziny. Można co jakiś czas podlewać mlekiem, ale jeśli sos gotuje się naprawdę delikatnie bulgotając nie trzeba. Wszystko ładnie się zredukuje i naturalnie zagęści sos. Jakieś 15-20 min przed końcem przyprawiamy solą, pieprzem i cukrem. Dodajemy również czosnek przeciśnięty przez praskę. Podajemy z makaronem spaghetti.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz