czwartek, 16 stycznia 2014

Bułeczki marchewkowe na maślance

Pyszne, delikatne, dzięki marchewce odpowiednio wilgotne i wagowo dość ciężkie. Takie lubię najbardziej. Nie to co w sklepie, nadmuchane kajzerki o konsystencji waty. Jak każde domowe pieczywo najlepsze są jeszcze ciepłe z masłem, ale i na drugi dzień z ulubionymi dodatkami smakują idealnie. Nie wymagają wiele pracy, a trochę cierpliwości :)


* 70-80dag mąki pszennej(u mnie typ 650) + mąka do podsypywania,
* 400ml maślanki (kefiru lub jogurtu naturalnego),
* 50g świeżych drożdży,
* 3 średnie marchewki,
* 4-5 łyżek oliwy lub oleju,
* 2 łyżeczki cukru,
* 2,5 łyżeczki soli,


Do pokruszonych drożdży dodajemy cukier. Mieszamy do uzyskania płynnej konsystencji. Dodajemy maślankę w temperaturze pokojowej. To ważne, bo zimna maślanka spowoduje, że drożdże będą wolniej pracować. Następnie dodajemy kilka łyżek mąki aby uzyskać konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego. Odstawiamy na około 20-30 min. do wyrośnięcia. Czas zależy od temperatury otoczenia. Po wyrośnięciu dodajemy sól, oliwę, startą na drobnych oczkach marchew i stopniowo mąkę. Ciasto nie może być zbyt twarde. Lepiej żeby się delikatnie kleiło do rąk. Tak wyrobione ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 20-30 min. Po tym czasie formujemy bułeczki i układamy je na blasze do pieczenia. Jeśli ciasto klei się, można posmarować ręce oliwą i problem z głowy. Bułeczki smarujemy mlekiem lub białkiem i jeszcze chwilę czekamy aż wyrosną. To kolejne czekanie na wyrastanie jest dość istotne ponieważ drożdże mają balast w postaci marchewki przez co jest im nieco ciężej :) Pieczemy je około 20 min. w 180st. Z podanej porcji wychodzi około15-17 bułeczek.


SMACZNEGO!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz