sobota, 29 grudnia 2012

Ravioli z wątróbką, dynią i nutą mandarynki

Najczęściej ravioli podaje się ze szpinakiem, często spotyka się je z mięsem w sosie pomidorowym, a może spróbować odbiec od normy? Tak to moja specjalność robić coś na przekór ogółowi. Czasem wychodzi rewelacyjnie, a czasem nie bardzo. Ale czym by była kuchnia bez eksperymentów? Wszystkie świetne dania i połączenia smaków powstały przez próby i błędy. Tak mi się przynajmniej wydaje:) Mój dzisiejszy eksperyment się udał. Połączenie smaków okazało się trafne i bardzo głębokie. Bardzo nam smakowało:)



CIASTO:

* 3 szklanki mąki + mąka do podsypywania,
* ok. 1/2 szklanki wody,
* 1 łyżka oliwy,
* 1 jajko,
* 1/3 łyżeczki soli,

FARSZ:

* 25 dag wątróbki wieprzowej,
* 10 dag boczku wędzonego,
* 1 szklanka dyni pokrojonej w kostkę,
* 1 łyżeczka startej skórki z mandarynki,
* 1/2 łyżeczki świeżego rozmarynu,
* 1 cebula,
* 1 ząbek czosnku,
* oliwa,
* mini papryczka chili,
* sól, pieprz,

Najpierw robimy ciasto. Wszystkie składniki mieszamy, stopniowo dolewamy wodę ponieważ ilość wody zależy od wielkości jajka, wyrabiamy. Ciasto powinno być elastyczne i nie przylegać do ręki. Gotowe zawijamy w folię i odstawiamy żeby sobie poleżakowało, wtedy mąka zabierze zbędną wilgoć. Farsz zaczynamy od podsmażenia cebulki pokrojonej w kostkę. Kiedy będzie już ładnie rumiana dodajemy pokrojony boczek, wątróbkę i papryczkę chili. Smażymy aż mięso zmięknie. Na koniec dodajemy dynię i startą skórkę z umytej i wyparzonej mandarynki. Smażymy dłuższą chwilę aby dynia się rozpadła, a smaki połączyły. Dodajemy świeży rozmaryn i przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawiamy do smaku uważając z solą ponieważ boczek zazwyczaj jest dość słony. Mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia. Następnie blenderem miksujemy wszystko na gładką masę. Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki i rozwałkowujemy na grubość 1-2 mm. Płat ciasta kroimy na pół. Na jednej części wykładamy w równych odstępach po łyżeczce farszu, a dookoła niego pędzelkiem lub palcem smarujemy delikatnie odrobiną wody co ułatwi sklejanie posypanego mąką  ciasta. Drugim kawałkiem ciasta przykrywamy pierwszy i delikatnie sklejamy ciasto dookoła farszu. Następnie nożem lub radełkiem kroimy ładne kwadraciki z farszem po środku. Powtarzamy czynność do wyczerpania składników. Podajemy z sosem pomidorowym lub polewamy masłem i posypujemy parmezanem albo tak jak ja z odrobiną pesto z bazylii. Świetnie smakowały również z barszczykiem czerwonym w roli uszek :)




SMACZNEGO!!!

sobota, 8 grudnia 2012

Bułeczki z suszonymi pomidorami i bazylią

Znowu dopadł mnie pęd do pieczenia chleba:) Czasem mam okres kiedy mam lenia i po prostu idę kupuję kawałek bochenka lub jakieś bułeczki, a czasem nie wyobrażam sobie śniadania bez moich bułeczek czy razowego chlebka z własnego piekarnika. Oczywiście wolę ten swój domowy, ale to chyba kwestia braku czasu i trybu życia nie pozwala mi tak często piec. Nastał więc okres domowej piekarni i mocne postanowienie, że tak już zostanie więc tego się trzymajmy :)



* 40 dag mąki pszennej (u mnie typ 650),
* 50 g świeżych drożdży (lub 14 g suszonych),
* szklanka letniej wody,
* łyżka cukru,
* 10 suszonych pomidorów z oleju,
* 10-15 listków świeżej bazylii,
* 2 łyżki oleju (ja dodałam olej z pomidorów),
* pół łyżeczki soli,
* szczypta pieprzu ( u mnie biały),



Mąkę przesiewamy do miski, robimy dołeczek i wkruszamy drożdże, posypujemy szczyptą cukru aby szybciej zaczęły pracować. Zalewamy wodą i czekamy aż na powierzchni wody pojawią się pęcherzyki powietrza ( ok. 10-15 min.). Oznacza to, że drożdże "ruszyły". Wtedy dopiero dodajemy resztę składników. Pomidory i bazylię kroimy drobniutko. Wyrabiamy elastyczne ciasto, formujemy bułeczki i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Powinno wyjść około 10-12. Smarujemy je ciepłą wodą lub wodą z mlekiem i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Pieczemy na środkowym poziomie piekarnika w 180 st przez 10-15 minut. Jeśli chcemy aby były chrupiące studzimy je na kratce do całkowitego wystudzenia, a jeśli lubimy mięciutkie przykrywamy je ściereczką. Bułeczki są bardzo smaczne, ale jeśli ktoś nie lubi suszonych pomidorów lub bazylii może dodać coś co lubi:) np czarne oliwki, tymianek lub po prostu jakieś ziarenka:)



SMACZNEGO!!!



Ryba po grecku

Może z Grecją to ona nie ma nic wspólnego, to tak jak pierogi ruskie z Rosją, ale jest bardzo smaczna i na pewno zdrowa:) Można ją podawać na zimno i na ciepło. Ja wolę na ciepło, na obiad z ziemniaczkami. Często pojawia się na wigilijnym stole, ale u mnie nie. Wolimy standardowego karpika:) Tak czy siak jedzmy ryby bo są zdrowe:)




* 2 duże filety rybne,
* mąka,
* cebula,
* 10 cm pora,
* 2 średnie marchewki,
* 1 pietruszka,
* kawałeczek selera,
* 2 listki laurowe,
* 4 ziarenka ziela angielskiego,
* 2 łyżki koncentratu pomidorowego,
* 2 ząbki czosnku,
* sok z cytryny,
* olej do smażenia,
* sól, pieprz, cukier do smaku,



Cebulę kroimy w kostkę, pora w cieniutkie półksiężyce i smażymy na rumiano. Marchew, pietruszkę i seler ścieramy na grubych oczkach. Dodajemy do zrumienionej cebulki. Wrzucamy listki, ziele i odrobinę soli. Podlewamy odrobiną wodą i dusimy pod przykryciem aż warzywa zmiękną. Następnie dodajemy koncentrat pomidorowy i czosnek przeciśnięty przez praskę. Ostatecznie doprawiamy solą, pieprzem, cukrem i ewentualnie sokiem z cytryny. Niektórzy zagęszczają wszystko zasmażką ja tego nie robię. Reguluje poziom wody dolewając jej lub podnoszę pokrywkę aby nadmiar odparował. W rezultacie mam spójną konsystencję której nie muszę zagęszczać:) Rybę solimy, pieprzymy, panierujemy w mące i smażymy na rumiano. Jeśli podaję rybę do obiadu kroję spore kawałki i podaje lekko przykryte warzywami, jeśli robię na zimno kroję mniejsze kawałeczki i delikatnie łączę z warzywami podając w półmisku.



SMACZNEGO!!!

Psi przysmak serowo-paprykowy

Tak przysmak dla psa. Czasem trzeba pomyśleć również o naszych pupilach. To taki rodzaj mini ciasteczek. Są bardzo chrupiące i smakują nie tylko mojej suni, ale nam też :) Przepis znalazłam tutaj. Magda na swoim kanale na youtube pokazuje krok po kroku jak je zrobić, ale również świetnie prezentuje jak nauczyć swojego pupila sztuczek i praktycznych zachowań. Chciałabym zaznaczyć, że nie jest to żaden rodzaj reklamy, po prostu bardzo podoba mi się to co ona robi, a przepis na ciasteczka przypadł mi do gustu i chciałam się nim podzielić. Są przepisy na kanapeczki dla dzieci, obiady dla diabetyków, śniadania dla sportowców, a ja wrzucam ciasteczka dla psiaków:)



* 30 dag sera żółtego,
* około 0,5 szklanki mąki,
* 2 jajka,
* 3-4 łyżki mleka,
* łyżka słodkiej papryki w proszku,



Ser ścieramy na tarce o małych oczkach. Wbijamy jajka, dodajemy mleko i paprykę. Zmodyfikowałam nieco przepis, aby uzyskać bardziej zwartą konsystencję i pominęłam chilli. Dodajemy mąkę do uzyskania gładkiej masy, którą da się rozwałkować. Rozwałkowane ciasto tniemy na małe kawałeczki, ja zrobiłam to nożem to pizzy. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 10-15 min w temperaturze 190 st z termoobiegiem do momentu aż ser się roztopi, a ciasteczka ładnie się zrumienią. Ciasteczka gotowe. Są naprawdę bardzo smaczne:) W wersji dla ludzi dodałabym chilli i trochę soli. Byłby świetny przysmak do chrupania przed telewizorem:)



SMACZNEGO!!!

środa, 21 listopada 2012

Potrawka z kurczaka z dynią i cukinią

Jesień w pełni. Niestety nie piękna i złota tylko szara i mglista. No cóż dobrze, że przynajmniej nie leje i temperatury są w miarę do zniesienia:) Skoro jesień to i dynia. Powoli wyciągam zapasy zrobione wcześniej, a dyni dość sporo zgromadziłam:) Pokrojona w kosteczkę i zamrożona czeka na pyszne wykorzystanie, a potrawka z kurczaka jest idealna żeby ją dodać.



* 60-70 dag udźca z kurczaka bez kości,
* 2 szklanki dyni pokrojonej w kostkę,
* pół średniej cukinii,
* 30 dag pieczarek,
* pół marchewki,
* pół pietruszki,
* 3-4 ząbki czosnku,
* duża cebula,
* pół cytryny,
* pół pęczka natki pietruszki,
* tymianek,
* majeranek,
* ziele angielskie,
* listek laurowy,
* śmietanka do sosów,
* masło,
* 1-2 łyżki mąki,
* sól, pieprz,



Cebulkę pokrojoną w kostkę podsmażamy na rumiano na maśle. Mięso z udźca kroimy w dość dużą kostkę. Dodajemy do niego startą skórkę z połowy cytryny i sok. Zasypujemy tymiankiem i majerankiem. Dobrze jeśli trochę się w tym pomarynuje, ale jeśli nie mamy czasu można od razu wrzucić do zrumienionej cebulki i chwilę razem smażyć. Czemu udziec, a nie pierś? Wolicie mięso z udka czy z piersi? Ja zdecydowanie wolę udka bo są smaczniejsze i nie są tak suche jak filet. Może nie wszędzie można dostać udźce drobiowe, ale zapewniam, że warto poszukać i kupić nawet na zapas i zamrozić:) Ale wracamy do przepisu. Pieczarki, cukinię, marchew i pietruszkę kroimy w sporą kostkę. Dodajemy do garnka z mięsem. Po chwili wrzucamy dynię i pokrojony czosnek oraz listki i ziele. Wszystko dusimy na małym ogniu pod przykryciem aż warzywa zmiękną. Czemu pod przykryciem? Bo nie chcemy aby wszystko co "wyjdzie" z warzyw i mięsa wyparowało. Zrobi nam się w ten sposób pyszny sosik i nie trzeba będzie dolewać wywaru czy broń Boże wody która rozmyje smaki. Ale spokojnie jeśli trzeba będzie to nie ma tragedii tylko lepiej dolać wywar warzywny lub rosół. Kiedy wszystko zmięknie robimy na maśle zasmażkę i delikatnie zagęszczamy, a potem dolewamy śmietankę. Podajemy z ryżem, kuskusem, kaszą lub ziemniakami. U mnie dynia trochę za bardzo zmiękła i praktycznie się rozpadła, ale ma to swoje plusy ponieważ naturalnie wszystko zagęściła:) Wyszło przepysznie! Gorąco polecam.



SMACZNEGO!!!

Leniwe z rodzynkami

Ser i rodzynki wydawało by się połączenie idealne. Przecież do sernika dodajemy rodzynki to czemu nie dodać ich do leniwych? Zaopatrzyłam się ostatnio w stolnicę. A właściwie nie ja tylko mój Połówek mi kupił:) Tak, ale miał w tym biznes bo jest wszelkiego rodzaju "kluskojadem". Do tej pory miałam wymówkę bo na moim kuchennym blacie  ciężko toczyło się wałeczki i kuleczki, a teraz nie mam wyjścia:) Także epoka kluskowa rozpoczęta dlatego też owe leniwe powstały:)



* 0,5 kg zmielonego sera białego,
* 20-30 dag mąki,
* 3 jajka,
* 2-3 łyżki rodzynek,
* szczypta soli,

* masło,
* bułka tarta,


Do miski ze zmielonym  serem dodajemy jajka i namoczone wcześniej we wrzątku rodzynki oraz szczyptę soli. Mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Następnie stopniowo dodajemy mąkę. Kiedy masa jest już dość zwarta wykładamy ją na stolnicę. Wyrabiamy dosypując mąkę aż ciasto stanie się elastyczne. Ilość mąki może się zmienić ponieważ wielkość jajek jest różna i wilgotność sera też. Ciasto dzielimy na mniejsze części, a z każdej toczymy wałeczki o średnicy mniej więcej 3-4 cm. Każdy wałeczek lekko spłaszczamy, ja robię to tłuczkiem do mięsa dzięki czemu mają ładny wzorek. Następnie odkrawamy małe rąby. Gotujemy w lekko osolonej wodzie przez 5-7 min od wypłynięcia. Odcedzone nakładamy na talerze i polewamy bułką tartą podsmażoną na maśle.



SMACZNEGO!!!

wtorek, 30 października 2012

Lasagne bolonese z suszonymi pomidorami

Pogoda przestała nas rozpieszczać. Automatycznie przestawiamy się na magazynowanie, a tym samym na cięższe potrawy. Zamiast lekkich sałatek i chudego grillowanego mięska chodzi mi po głowie bigos, sycące kremy, ciepłe zupy i gulasze. Myślę, że do tego towarzystwa pasuje również lazania. Nie oszukujmy się, ale sos boloński do najlżejszych nie należy:) Ale za to jaki jest pyszny!





* płaty makaronu do lazanii (u mnie ok. 20),
* 30 dag świeżo zmielonej wieprzowiny,
* 35 dag świeżo zmielonej wołowiny,
* 1 cebula,
* 1 marchew,
* 1 pietruszka,
* kawałeczek selera,
* 3/4 szklanki czerwonego wytrawnego wina,
* 2 puszki pomidorów,
* 2 ząbki czosnku,
* suszona bazylia, oregano, tymianek,
* 1/2 łyżeczki ziarenek kolendry,
* lubczyk, ziele angielskie,
* liść laurowy,
* garstka świeżej bazylii,
* 8-10 suszonych pomidorów,
* papryczka chili,
* sól, pieprz,
* oliwa,
* 0,5 kg sera żółtego,

SOS BESZAMELOWY:
* 4 łyżki masła,
* 4 łyżki mąki,
* 3/4 l mleka,
* gałka muszkatołowa,
* sól, pieprz,


Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na rumiano, dodajemy warzywa obrane i starte na grubych oczkach. Chwilę razem smażymy, dodajemy mięso i drobno pokrojone suszone pomidory. Zalewamy wszystko winem. Dodajemy zioła, papryczkę, kolendrę i ziele angielskie rozcieram w moździerzu. Kiedy wino odparuje wlewamy zmiksowane pomidory z puszki. Przyprawiamy do smaku i przykrywamy pokrywką. Gotujemy na bardzo małym ogniu ok 1-1,5 godziny. W tym czasie wszystkie smaki przejdą sobą i uzyskamy fajną konsystencję. W razie potrzeby można podlać wywarem albo mlekiem. Na koniec wyciągamy listki laurowe i łodyżki lubczyku jeśli był świeży. Zdejmujemy z ognia, dodajemy świeżą bazylię i przeciśnięty czosnek. Sos beszamelowy zaczynamy od rozpuszczenia masła. Następnie dodajemy mąkę energicznie mieszając. Mąka nie może się zarumienić. Kiedy uzyskamy gładką masę mieszając dolewamy mleko, doprawiamy gałką, solą i pieprzem, gotujemy aż zgęstnieje. Nie trzeba się martwić jeśli zrobią się grudki. Wystarczy wszystko zmiksować mikserem lub blenderem :) Ja robię dużo sosu beszamelowego ponieważ nauczono mnie aby układając warstwy lazanii sos był  po obu stronach płatów makaronu. Czyli formę do lazanii wykładamy papierem do pieczenia smarujemy dno sosem potem kładziemy pierwszą warstwę surowego makaronu następnie sos, mięso, sos, makaron, sos, mięso i tak do wyczerpania składników. U mnie wychodzi 4 warstwy makaronu i 3 warstwy mięsa. Na samym wierzchu powinien być makaron przykryty sosem i posypany startym żółtym serem. Wszystko pieczemy w 190 st około 30-40 minut.



SMACZNEGO!!!

niedziela, 23 września 2012

Schab ze śliwką na marchewce z kalarepą

Ktoś kiedyś zachwalał mi marchewkę z kalarepą, ale jakoś mnie to nie kusiło. Wyniosłam z domu marchewkę z groszkiem, duszoną na masełku, którą czasem mama zalewała śmietaną i to dla mnie był kult którego nie należało bezcześcić:) Ale przyznaję myliłam się. Wpadła mi ostatnio w ręce jakaś książka kucharska z daniami kuchni polskiej i tam właśnie kolejny raz była owa marchew z kalarepą. Pomyślałam czemu by nie spróbować, przecież jestem otwarta na nowe doświadczenia:) I powiem Wam, że jeśli ktoś lubi wydanie z groszkiem to kalarepa go zachwyci:)



* 2 kotlety ze schabu,
* 2-3 łyżki domowych powideł śliwkowych,
* po 4-5 połówek śliwek z syropu na każdy kotlet,
* po 2-3 plasterki sera żółtego na każdy kotlet,
* czosnek,
* estragon,
* sól, pieprz,
* 1/4 szklanki białego wytrawnego wina,

* 3 średnie marchewki,
* 2 średnie kalarepy,
* 125g masła,
* sól, pieprz,



Najlepiej dzień wcześniej, ale jak nie mamy czasu to chociaż godzinę wcześniej nacieramy kotlety czosnkiem, solą, pieprzem i estragonem. Odstawiamy do lodówki. Następnie każdy smarujemy powidłami jak kanapkę i układamy na nich śliwki. Ja miałam swoje zrobione w syropie, ale można kupić świeże i chwilę je poddusić na patelni żeby zmiękły. Na tak przygotowany kotlet układamy ulubiony ser żółty, wkładamy do niskiego naczynia żaroodpornego, podlewamy winem, pieczemy w temperaturze 200st na środkowym poziomie aż ser się zarumieni, trwa to mniej więcej 30-40 min. W tym czasie obieramy, myjemy marchew i kalarepkę. Kroimy je w kostkę i dusimy na masełku aż będą miękkie. Najlepiej posolić je na początku wtedy szybciej zmiękną, a na końcu można ostatecznie doprawić. Układamy na talerzach kupkę z duszonych warzywek, robimy mały środek i kładziemy na nich schab ze śliwką.




SMACZNEGO!!!

piątek, 24 sierpnia 2012

Risotto z dynią i fileciki kminkowo-czosnkowe

Pierwszy od paru lat urlop minął nie wiadomo kiedy. Ale tak to już jest, że wszystko co dobre szybko się kończy. Wracam do szarej rzeczywistości już prawie 3 tygodnie, ale upał w mieście mi tego nie ułatwia. Co innego w lesie nad jeziorem, gdzie spędziliśmy urlop. Piękna warmińska przyroda, cisza i spokój. Cudowne jeziora, czysta woda i mnóstwo raków. Przeglądam zdjęcia z wakacji i tęskno mi za tym:) Kilka z nich możecie zobaczyć poniżej.






Wracam do obowiązków, a tym samym do gotowania:) co jest chyba najmilszą rzeczą. Dziś na obiadek risotto z dynią i pyszne fileciki z kminkiem i czosnkiem. Zapas dyni zrobiony, sezon w pełni więc można się nią cieszyć do woli:)





* 2 szklanki dyni pokrojonej w kostkę,
* 3/4 litra dowolnego wywaru,
* łyżeczka masła,
* 150g ryżu alborio,
* 2 cebule,
* 3/4 szklanki białego wina,
* parmezan,
* gałka muszkatołowa,
* szałwia,
* 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
* mini papryczka chili,
* sól, pieprz,

* podwójny filet z kurczaka,
* 2 łyżeczki kminku mielonego,
* 2 łyżeczki czosnku granulowanego,
* sól, pieprz,


Dzień wcześniej myjemy i kroimy mięso na niewielkie kawałki. Zasypujemy kminkiem i czosnkiem. Zostawiamy na całą noc w lodówce. Potem tylko smażymy na rumiano. Ja zrobiłam to na patelni do grillowania, więc bez tłuszczu. Przygotowywanie risotta zaczynamy od pokrojenia cebuli. Ja dodałam dwie bo lubię:) Następnie do cebuli wsypujemy ryż i chwilę obsmażamy. Potem zalewamy winem i czekamy aż całkiem odparuje. Dodajemy dynię.  Kolejne czynności wykonujemy systematycznie, czyli wlewamy chochlę wywaru, mieszamy i czekamy aż ryż go wchłonie. I tak do momentu aż będzie miękki. W między czasie dodajemy papryczkę, szałwię, natkę i świeżo startą gałkę. Doprawiamy solą i pieprzem. Przed samym podaniem dodajemy masło i mieszamy ze startym parmezanem. Ja dałam go ok. 5-7 g i wydaje mi się, że to dość sporo, ale uwielbiam ten ser:) Konsystencja risotto powinna być dość zwarta, a juz na pewno nie lejąca. Wywaru może zostać, warto przygotować go na zapas. Podsumowywując jak zwylke wyszło przepysznie:) Ach ta moja skromność.... :) Żartuje sobie oczywiście, nie gotuje się przecież po to tylko żeby nie umrzeć z głodu, ale też dla chwili przyjemności jaką daje nam jedzonko:)






SMACZNEGO!!!


wtorek, 10 lipca 2012

Serowa tarta z borówkami

Lato w pełni, więc chodzą za mną w miarę lekkie desery. Postanowiłam, więc zrobić tartę na półkruchym spodzie z serem, który został mi z naleśników. Wszystko uzupełniła bita śmietana i sezonowe owoce czyli borówki:) Pyszny, lekki i szybki deser:)



* pół kostki masła,
* 2 żółtka,
* 1/3 szklanki cukru,
* 3 łyżki kwaśnej śmietany,
* mąka,
* cukier z wanilią,

* 20 dag sera białego,
* jajko,
* 3-4 łyżki cukru,
* cukier z wanilią,

* 300 ml śmietany 36%,
* 2 łyżki cukru pudru,
* fix do bitej śmietany,
* 15 dag borówek,

Do miseczki wrzucamy masło, żółtka, śmietanę, cukier z wanilią, zwykły cukier i dosypujemy mąkę dotąd aż ciasto będzie można wyrabiać ręcznie. Wyrabiamy do momentu aż przestanie się kleić do ręki. Nie pisze ile mąki ponieważ to zależy od wielkości żółtek, miałkości cukru i takich tam rzeczy, więc ciężko to określić dokładnie:) Z podanego ciasta wychodzą 2 blachy tarty o wymiarach 27 cm. Tak więc ciasto dzielimy na dwie części i rozwałkowujemy. Ser łączymy z jajkiem i cukrami. Tartę można najpierw podpiec wstępnie, ale ja od razu posmarowałam serem i piekłam. Musimy tylko pamiętać aby piec na dość niskim poziomie lub pod koniec pieczenia przestawić piekarnik na dolne pieczenie. Kiedy tarta wystygnie smarujemy ją własnoręcznie ubitą śmietaną i posypujemy borówkami. Do śmietany dodałam fix ponieważ jest bardzo gorąco i bałam się żeby śmietana nie popłynęła. Znów będę zachwalać swoje i będę nie skromna, ale wyszła przepyszna:)



SMACZNEGO!!!

Roladki drobiowe z serem i rozmarynem

Danie idealne dla wielbicieli ciągnącego serka:) Delikatny filet z kurczaka i wypływający ze środka ser. W dodatku wszystko podkreśla aromatyczny rozmaryn. Taki rodzaj devolaya, chociaż niektórzy nie uznają tej nazwy w takim wydaniu. Nazywajmy go jak chcemy ważne, że jest pyszny:)



* podwójna pierś z kurczaka,
* ser żółty,
* świeży rozmaryn,
* 2 ząbki czosnku,
* oliwa,
* jajko,
* bułka tarta,
* sól, pieprz,


Filet myjemy i osuszamy. Oddzielamy pojedyncze filety i każdy z nich kroimy tak aby uzyskać większy plaster. Czyli na pół, ale nie do końca i rozkładamy jak książkę:) Posypujemy solą i pieprzem. Na środku kładziemy kawałek sera, kilka igiełek rozmarynu i plasterki czosnku. Wszystko mocno zwijamy, panierujemy w osolonym jajku i bułce tartej. Zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na 1-2 godziny do lodówki. Dzięki temu mięso przejdzie aromatem rozmarynu, a schłodzone mięso nie rozpadnie się. Smażymy w dość głębokiej oliwie, na małym ogniu żeby nie było surowe w środku. Podajemy z czym kto lubi u mnie była to sałatka z pomidorów i cebulki z odrobiną śmietany i bazylii.



SMACZNEGO!!!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Leczo

Sezon paprykowy otwarty:) Nie można go lepiej zacząć niż leczem. Eksponuje to co w papryce najlepsze, niczym nie tłumi jej smaku. Po prostu kwintesencja papryki:) Do tego pyszna kiełbaska i wędzony boczuś:) Palce lizać.




* 2 czerwone papryki,
* 1 zielona papryka,
* 2 żółte papryki,
* 1 cukinia,
* 2 cebule,
* 3 pomidory,
* 2 laski dobrej kiełbasy (u mnie podwawelska),
* 30 dag wędzonego boczku,
* świeży rozmaryn,
* bazylia,
* mięta,
* oliwa,
* liść laurowy,
* ziele angielskie,
* sól, pieprz,
* mini papryczka chili (opcjonalnie),


W garnku smażymy pokrojoną w kostkę cebulkę i boczek. Dodajemy kiełbasę pokrojoną w półksiężyce. Wszystko chwilę podsmażamy. W tym czasie kroimy wszystkie warzywa. Paprykę w paseczki, pomidory i cukinię w grubą kostkę. Najpierw dodajemy paprykę bo najdłużej mięknie. Chwilę dusimy z zielem, listkami i papryczką chili. Następnie wrzucamy cukinię, a potem pomidory. Ważna jest kolejność dodawania warzyw, aby wszystko było odpowiednio miękkie, a nie ciapowate:) Kiedy wszystko dobrze się ugotuje doprawiamy do smaku i dodajemy świeże zioła. Jeśli odparowało za dużo wody można ją uzupełnić. Ja jednak rzadko to robię bo nie lubię "zupy leczowej". Myślę, że pomidory i reszta warzyw wystarczająco puszczają sok:)



SMACZNEGO!!!

czwartek, 28 czerwca 2012

Pesto z suszonych pomidorów

Jestem uzależniona. Tak. Uzależniona od makaronu. Ziemniaków nie jem wcale. No może raz na długi czas. Chleba jem mało, ale makaron wciągam jednym tchem. Ja go po prostu uwielbiam. W dodatku jest szybką formą obiadu. Wszystko było by fajnie tylko, że od makaronu rośnie doopa. Niestety jestem żywym tego przykładem i muszę iść na odwyk:) Ale jak na razie nie jestem przekonana do żadnej diety więc makaron króluje, a dziś z pesto z pomidorków:) Mniam:)




* makaron (u mnie rurki),
* 70-80 g suszonych pomidorów w oleju,
* 50 g orzechów włoskich,
* 10-15 listków bazylii,
* oliwa
* 1 ząbek czosnku,
* sól,
* parmezan (lub inny ulubiony ser),


Miało być szybko więc proszę bardzo:) Wszystkie składniki wkładamy do jednego naczynia i miksujemy blenderem. Ja dodałam trochę oliwy i trochę zalewy z pomidorów. Konsystencja powinna być dość luźna, ale nie lejąca. Soli nie trzeba żałować bo do makaronu dodajemy dość mało pesto. Na koniec posypujemy serem, ja wybrałam trochę miększy niż parmezan, ale też intensywny w smaku Rubin. Ser można też dodać razem z resztą składników do zmiksowania. Ja lubię w takiej formie:)



SMACZNEGO!!!

Guacamole

Robiąc zakupy natknęłam się na pysznie wyglądające nachosy. One aż uśmiechały się do mnie:) A w dodatku były serowe. No jak mogłam ich nie kupić? Wybór był strzałem w dziesiątkę bo były pyszne, ale nachosy mają to do siebie, że lepiej smakują z "czymś". A z czym mogły by smakować lepiej niż guacamole. Ostatnio w mojej kuchni królowało awokado, więc czemu nie brnąć w to dalej:)



* dojrzałe awokado,
* sok z połowy limonki,
* pół cebuli,
* świeża kolendra,
* łyżeczka startego parmezanu,
* sól, pieprz,

Awokado kroimy na pół "po pestce". Przekręcamy i wyjmujemy pestkę. Miąsz wyjmujemy łyżeczką. Skrapiamy sokiem z limonki. Moja była dość sucha i musiałam wspomóc się cytryną. Dodajemy drobniutko pokrojoną cebulę, kilka gałązek poszatkowanej kolendry, parmezan, sól i pieprz.Wszystko dobrze mieszamy i gotowe:) Nachosy mają towarzysza. Guacamole świetnie smakuje również na kanapkach z wędliną:)



SMACZNEGO!!!

Kokardki z wędzonym łososiem

Bez wątpienia szybki obiad. Prosty i bardzo smaczny. Zwłaszcza dla tych którzy tak jak ja uwielbiają łososia w każdej postaci. Może nie jest to zbyt chuda ryba, ale zawarte w niej tłuszcze są bardzo zdrowe. W sumie to miałam ochotę na makaron aglio olio, ale jakoś za mało w nim "treści" więc dodałam łososia:)



* dowolny makaron (u mnie kokardki),
* 100g łososia wędzonego,
* 2 ząbki czosnku,
* świeża kolendra (ewentualnie natka pietruszki),
* 1 mini papryczka chili,
* oliwa,
* łyżeczka masła,
* sól,



Makaron gotujemy al'dente. W tym czasie na oliwie podsmażamy przeciśnięty czosnek z chili. Musimy uważać żeby się nie przypalił. Kiedy będzie delikatnie zrumieniony dodajemy pokrojonego łososia i smażymy już dosłownie minutkę. Rybę kroimy dowolnie bo na patelni i tak się rozpadnie po swojemu:) Oliwy musi być dość sporo bo będzie musiała obtoczyć cały makaron. Do ugotowanego, odcedzonego, ale nie przelanego wodą makaronu wlewamy zawartość patelni. Wszystko mieszamy, dodajemy łyżeczkę masła i poszatkowaną kolendrę. W razie potrzeby doprawiamy solą. I gotowe:)



SMACZNEGO!!!

Polędwiczki w jogurtowej marynacie

Co może bardziej pasować do delikatnych polędwiczek niż jogurt? W sumie to jeszcze miód, ale tym razem nie:) Postanowiłam połączyć jogurt z chili  i ziołami. Tak powstała marynata. A co do tego? Mamy sezon na arbuza więc nie mogło go zabraknąć w sałatce:)





* 2-3 małe polędwiczki wieprzowe,
* mały jogurt naturalny,
* 1-2 mini papryczki chili,
* zioła prowansalskie,
* sól,

* sałata lodowa,
* kawałek arbuza,
* ser feta,
* 2-3 łyżki octu jabłkowego,
* 2-3 łyżki oliwy,
* łyżeczka cukru,
* mieszanka ziół do sałatek,
* sól, pieprz,

* ryż,
* curry,


Polędwiczki myjemy, osuszamy i kroimy w plasterki, każdy po około 1 cm grubości. Jogurt mieszamy z ziołami, chili i solą. Wkładamy do tego polędwiczki i marynujemy nie mniej niż 2-3 godziny. Moje trafiły na patelnię do grillowania, ale można je też usmażyć na niewielkiej ilości tłuszczu. Do tego przygotowujemy pyszną sałatkę:) Sałatę kroimy, dodajemy arbuza pokrojonego w kostkę, możliwie bez pestek:) oraz kostki fety. Polewamy wszystko dresingiem z octu, oliwy i ziół, doprawiamy cukrem. Nie piszą ile fety, a ile arbuza bo to zależy od smaku kucharza:) Wszystko podajemy z ryżem ugotowanym z odrobiną curry:) 





SMACZNEGO!!!

środa, 6 czerwca 2012

Pasta z awokado i fety

Kolejne podejście do awokado i kolejne zakończone sukcesem. Możliwości jest tak wiele jak wiele możemy wymyślić. Myślę, że awokado łączy się chyba ze wszystkim. Nie próbowałam jeszcze na słodko, ale myślę, że nie długo spróbuję. A dziś z fetą.



* awokado,
* 50-70 g sera feta,
* ząbek czosnku,
* sól, biały pieprz,



Awokado kroimy na pół po pestce. Wyjmujemy miąsz łyżeczką. W miseczce łączymy z serem, przeciśniętym czosnkiem i doprawiamy do smaku. Pastą można smarować bułeczki lub podać do przegryzania z krakersami albo chipsami:).



SMACZNEGO!!!

Dorsz w orzechach

Jak zwykle brak pomysłu na obiad. Szwendanie się po sklepie i oglądanie półek. Coś na szybko, coś dobrego, coś na szybko. Brak pomysłu nadal. Aż tu nagle ładne, małe fileciki dorsza tylko co dalej? Przypomniałam sobie o akcji na "inną" panierkę i wpadły mi w ręce orzechy włoskie. Pomyślałam czemu nie:) Delikatny smak ryby z ostrawym smakiem orzechów. Niebo w gębie:)





* 2-3 filety dorsza (małe),
* 100 g orzechów włoskich,
* mąka,
* jajko,
* suszone pomidory z bazylią i czosnkiem (gotowa przyprawa),
* sól, pieprz,
* oliwa do smażenia,


SAŁATKA
* sałata masłowa,
* pomidor,
* czarne oliwki,
* pół kalarepy,
* orzechy włoskie,
* pół czerwonej papryki,
* 2-3 łyżki octu winnego,
* 2-3 łyżki oliwy,
* łyżeczka cukru,
* mieszanka ziół do sałatek,
* sól, pieprz,



Rybę myjemy, osuszamy. Jajko mieszamy z przyprawą z suszonymi pomidorami, solą i pieprzem. Orzechy rozgniatamy lub miksujemy blenderem. Najlepiej jak są w większości zmielone na pył, a tylko trochę zostawiamy większych kawałeczków. Dzięki temu lepiej nam będzie panierować. Troszkę orzechów zostawiamy do sałatki. Dorsza obtaczamy w mące, jajku, a następnie w orzechach. Smażymy nie za długo. Ryba jest delikatna i szybko się smaży, a orzechy mogły by się przypalić. Sałatę myjemy, osuszamy, rwiemy na kawałki. Resztę kroimy w kostkę. Oliwę łączymy z octem, cukrem, ziołami, solą i pieprzem. Polewamy wszystko i mieszamy. Pychotka:)





SMACZNEGO!!!

Zupa cebulowa

Kiedy za oknem pada i jest zimno zamieniamy lekkie sałatki na ciepłe zupy. Tak było i w moim przypadku. A co może rozgrzewać lepiej niż zupka cebulowa:) Już dawno za mną "chodziła", ale było za ciepło i jakoś tak smak był, ale nie do końca. Widziałam różne przepisy, różne rady, ale ja postanowiłam ją zrobić tak jak podpowiadała moja intuicja.



* 1kg cebuli,
* 2 łyżki masła,
* 3/4 szklanki białego wina,
* ok 1,5 litra wywaru warzywnego lub rosołu,
* 2-3 ząbki czosnku,
* serek topiony śmietankowy ( u mnie ementaler),
* sól, pieprz,



Cebulę obieramy, myjemy i kroimy w talarki. W garnku rozgrzewamy masło i smażymy na nim cebulę aż się ładnie zarumieni. Powiedziałabym nawet, że dość mocno. Im bardziej cebula się skarmelizuje tym fajniejszy będzie miała posmak. Oczywiście wszystko z umiarem:) Pod koniec smażenia cebuli dodajemy drobniutko pokrojony lub wyciśnięty czosnek. Wszystko zalewamy winem i czekamy aż alkohol odparuje. Kiedy tak się stanie wlewamy bulion u mnie rosół i gotujemy wszystko na małym ogniu jeszcze jakieś 15-20 minut. Ja dodałam na końcu serek topiony który fajnie się skomponował. Żeby serek dobrze się rozpuścił najlepiej odlać trochę zupy i połączyć wszystko blenderem, a potem wlać spowrotem do garnka. W innym wypadku zrobią się grudki z sera. Na koniec wszystko doprawiamy według smaku. Ja nie wiele doprawiałam bo rosół nadał fajny smak całości. Wlewamy do miseczek i podajemy z bagietką zapiekaną z serem żółtym.



SMACZNEGO!!!