Cóż to jest to gnocchi? A no są to kluski do złudzenia przypominające nasze polskie kopytka. Jak dla mnie różnicy nie ma. Jednak kiedy jest napisane gnocchi, brzmi już bardziej wykwintnie i bardziej kusi. W takim razie dziś prezentuję kopytka marchewkowe. Bardzo pyszne, ładnie wyglądające. Nieco inne w smaku niż z samych ziemniaków, a pesto uzupełnia całość co daje nieziemski efekt :)
GNOCCHI
* 30 dag ziemniaków,
* 30 dag marchewki,
* 1 jajko,
* 15-20 dag mąki,
* sól,
PESTO
* duża garść rukoli,
* 2 łyżki nasion słonecznika,
* 1 ząbek czosnku,
* 1 łyżka startego parmezanu (u mnie Grana Padano),
* oliwa,
* szczypta cukru,
* kilka kropel soku z cytryny,
* sól,
Marchew i ziemniaki obieramy, myjemy i gotujemy. Kiedy wystygną dodajemy jajko i miksujemy. Solimy i dodajemy mąkę. Powinno wystarczyć 15-20 dag, ale u mnie weszło więcej. Trzeba po prostu stopniowo dosypywać i pilnować aby ciasto było delikatne, elastyczne i nie klejące, aby kluseczki nie były za twarde. Wyrobione ciasto dzielimy na mniejsze części, robimy wałeczki i odcinamy małe gnocchi. W oryginale mają one wzorek (rowki) do którego potrzeba takiego urządzenia. Można go jednak zrobić widelcem. Efekt niestety nie do końca zadowalający, ale jest :) Gotowe kluski wrzucamy na osolony wrzątek i od wypłynięcia gotujemy około 5 min. W tym czasie do wysokiego naczynia wkładamy liście rukoli i resztę składników na pesto. Oliwę dolewamy stopniowo, cały czas miksując blenderem do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Rukola ma dość ostry i specyficzny smak, dlatego ja dodaję szczyptę cukru i kilka kropel soku z cytryny. Dzięki temu pesto jest nieco łagodniejsze, a smak podkreślony. Jeszcze gorące kluseczki mieszamy z pesto i podajemy na talerze. Można posypać jeszcze kilkoma poszarpanymi listkami rukoli i serem. Jestem rasowym kluskojadem więc dla mnie to niebo w gębie :)
SMACZNEGO!!!
smaku mi narobiłaś! przepis zapisuję bo mnie zaintrygował:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) Jeśli lubisz tak jak ja kluski i kluseczki na pewno Ci posmakują :)
Usuń