Kolejne czary-mary na odpędzenie zimy. Kulinarna podróż do gorącego Meksyku :) Coś dla wielbicieli ognistych smaków. Stosunkowo mało pracochłonne, a efekt piorunujący. Można je podać z ryżem, chlebem lub tak jak ja z chlebkami naan. Zdecydowanie polecam moja wersję ponieważ chlebki są świetne :)
* 60 dag mielonej wołowiny,
* puszka czerwonej fasoli,
* puszka kukurydzy,
* 2 puszki pomidorów,
* 1 czerwona papryka,
* 1 ostra papryczka (ja użyłam habanero),
* 1 cebula,
* 2 łyżki kminu rzymskiego,
* 1 łyżka suszonego oregano,
* 2 łyżki słodkiej papryki,
* 1-2 łyżki ciemnego sosu sojowego,
* 1-2 łyżki cukru,
* oliwa,
* sól,
NAAN
* 350 g mąki,
* 125 ml ciepłego mleka,
* 5-6 łyżek maślanki (kefiru lub jogurtu naturalnego),
* torebka suchych drożdży (7 g),
* łyżeczka soli,
* 1-2 łyżki oliwy,
+ 2-3 łyżki oliwy
1 łyżeczka słodkiej papryki,
suszone zioła np. bazylia,
Z podanych składników wyrabiamy ciasto na chlebki naan. Najpierw łączymy suche, a potem mokre składniki. Zagniatamy ciasto dłuższą chwilę i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Suche drożdże rosną zdecydowanie dłużej niż świeże dlatego trzeba zacząć od chlebków. Na oliwie podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Dodajemy do niej kmin. Najlepiej świeżo roztarty w moździerzu. Chwilkę smażymy. Dodajemy mięso, paprykę słodką, świeżą ostrą papryczkę pokrojoną w kosteczkę, oregano i sos sojowy. Smażymy aż płyny odparują. Zalewamy wszystko zmiksowanymi pomidorami z puszki. Dusimy pod przykryciem 30-40 min. Czerwona paprykę kroimy w kostkę i również dodajemy. Czekamy aż zmięknie. Na samym końcu dodajemy odcedzoną i wypłukaną fasolę oraz kukurydzę. Doprawiamy do smaku cukrem i solą. W razie potrzeby można dolać wody lub wywaru, ale u mnie nie było to konieczne. Wyrośnięte ciasto dzielimy na mniejsze części i spłaszczamy formując placuszki. Można ręką lub wałkiem. Oliwę mieszamy z papryką, smarujemy każdy chlebek i posypujemy wybranym ziołem. Pieczemy 10-15 min w 190 st. Podajemy porwane na mniejsze kawałki z chili. Świetnie smakują również same :)
SMACZNEGO!!!
Super przepis, chilli con carne, uwielbiam. Idealne danie na zimę. Pozdrawiam i dziękuję za udział w mojej akcji.
OdpowiedzUsuńMnian, aż mi ślinka cieknie! Uwielbiam meksykańską kuchnię i ugotuję chilli w najbliższym czasie. Żona upiecze chlebek :).
OdpowiedzUsuń