Jakoś już tak mam, że jak mi coś posmakuje to idę w to dalej:)
Dlatego też po orzotto czas na risotto. Może to trochę monotonne, ale smak
całkiem inny i wcale nie jest nudno:) Wręcz odwrotnie to świetna zabawa zrobić
coś podobnego, a jednocześnie całkowicie różniącego się od poprzedniego:) Ale
namieszałam:) Szkoda gadać, trzeba się brać do roboty.
* 150-200g ryżu arborio,
* mała bulwa kopru włoskiego,
* 1,5 małej cukinii,
* 100-200g zielonej fasolki,
* czerwona cebula,
* garść świeżego szpinaku,
* 0,5 szklanki białego wytrawnego wina,
*
1l dowolnego wywaru,
* łyżeczka suszonego tymianku,
* 2-3 suszone mini
papryczki chili,
* łyżeczka masła,
* sól, pieprz,
Na patelnie wlewamy oliwę, dodajemy pokrojone w kostkę cebulę i
bulwę kopru. Chwilę smażymy. Następnie wsypujemy surowy ryż. Arborio jest do
risotta najlepszy bo ma najwięcej skrobi, a w dodatku jest większy i
smaczniejszy. Kiedy ryż delikatnie się zeszkli wlewamy wino. Doprawiamy solą,
pieprzem, tymiankiem i papryczkami. Dodajemy cukinię pokrojoną w pół krążki i
zieloną fasolkę. Kiedy wino odparuje zaczynamy systematyczne podlewanie wywarem.
Mieszając uzupełniamy płyn do momentu aż ryż będzie miękki. Następnie dodajemy
posiekany szpinak i masło. Wszystko jeszcze chwilę smażymy. Risotto gotowe!!!
Wyszło wspaniałe. Lekko pikantne, ale z umiarem. Podałam je z grillowanym filetem
z kurczaka. Palce lizać:)
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz